Zbudowany: Grudzień 2002
Typ: Półmakieta
Rozpiętość skrzydeł: 85 cm
Waga: 225 g
Silnik: Elektryczny
Kolejna gwiazdka, choinka i prezenty i kolejny model - GWS Zero EPS350 ARF. W tym okresie GWS wypuścił na rynek całą serię lekkich styropianowych modeli z napędem elektrycznym, stosunkowo wiernych makiet oryginalnych myśliwców z okresu II Wojny Światowej. Jednym z nich właśnie był model japońskiego Mitsubishi Zero.
Model ten bardzo łatwo dał się zmontować, wyglądał realistycznie, a co najważniejsze, dobrze latał. GWS Zero zmontowałem dokładnie wg instrukcji z oryginalnym i zalecanym wyposażeniem. Jedynym odstępstwem było chowane podwozie, które zresztą załamało się zaraz przy pierwszym lądowaniu, więc je wymontowałem. Model startował wyrzucany z reki, a lądował na "brzuchu" w trawie.
Jak to zwykle bywa, i ten model przeszedł kilka niegroźnych kraks i twardych lądowań, ale naprawy były bardzo łatwe bo ten styropian doskonale klei się pieniącym klejem poliuretanowym. W czasie napraw model doznał też kilku ulepszeń. Oryginalne sterowanie lotkami było bardzo niedokładne. Druty, które służyły za drążki skrętne były cienkie i zbyt elastyczne. Zmieniłem więc całą konstrukcję napędu lotek na "push-pull" z zastosowaniem stalowej linki w plastikowym pancerzu (Sullivan Push Cable) ukrytym wewnątrz skrzydła. Linka łącząca obie lotki przesuwana była jednym serwem. Drugim poważnym usprawnieniem była wymiana napędu. Zamiast oryginalnego silnika szczotkowego wstawiłem własnoręcznie wykonany silnik bezszczotkowy ("podwójny" z części GoBrushless). Również pakiet akumulatorów NiMh został wymieniony na pakiet LiPo. Tak odnowiony i przebudowany Zero latał jeszcze lepiej, prowadził się pewniej i łatwiej. Duża wydajność i moc napędu pozwalała na pionowe wznoszenie, a precyzyjne sterowanie umożliwiało wykonywanie różnych akrobacji.
Kilka lat później Zero otrzymał "przeciwnika" - Spitfire z tej samej serii elektrycznych modeli myśliwców firmy GWS. Spitfire został zmontowany z uwzględnieniem tych samych modyfikacji wykonanych na Zero. Zastosowałem tak samo sterowane lotki "push-pull" stalową linką w pancerzu, oraz taki sam własnoręcznie wykonany kolejny silnik bezszczotkowy z części GoBrushless. Podobnie jak Zero, Spitfire wyglądał bardzo realistycznie, był bardzo zwrotny a jednocześnie łatwy w pilotażu. Jestem przekonany, że znalazłem "receptę" na dobre zmontowanie tych zestawów GWS. Żeby nie być gołosłownym, zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu z lotu GWS Spitfire przy wietrze 25km/h.
Samoloty te były też źródłem różnych zabaw i eksperymentów. Razem z moim synem przeprowadzaliśmy Japońsko-Brytyjskie walki powietrzne przy użyciu wstążek z bibułki, a później z "karabinami"- modułami Ultrasonic Combat firmy HobbyZone zaadaptowanymi do RC przy użyciu układu Top RC-Gun zaprojektowanego przez Thomas'a znanego na Internecie jako Mr RC-Cam.
Obecnie oba modele GWS są ciągle w dobrym stanie i nadają się do kolejnych podniebnych wyczynów.